Bylejaka ja Porozdzierana...poraniona...skrzywdzona
Winna ja
Wiedziałam
Ale się łudziłam
Dziś wiem
Dziś jestem pewna
Nikt z rodziny nie stanie po mojej stronie
Dla nich liczy się to by dojić że mnie jak z krowy
Ile się da na ile pozwoli
Kopać nie będę Krzyczeć też już nie
Boli i ma boleć
Będzie długo bolało
Ale ja po cichu odchodzę
Dziś usłyszałam słowa syna
"Nie tego się spodziewałem po babci i Szymonie(mój brat)"
Zapytałam ze łzami
"Myślałeś że będą choć trochę po mojej stronie
Syn rozczarowany powiedział
"No po tym jak tyle im pomagałaś i na każde zawołanie byłaś"
Uśmiechnęłam się tylko przez łzy "życie synku nie zawsze takie jest"
Trzymajcie kciuki bym wytrwała w postanowieniu bycia dorosłą i egoistyczną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz