Zmyłam makijaż
Zdjęłam uśmiech
Nie otarłam płynącej łzy
Patrzę w lusterko brzydzę się tym co widzę
Wyglądam źle sińce pod oczami
Oczy bez błysku
Usta bez uśmiechu
Nie mam żalu do nikogo
Bo to tylko moja wina
Bo im na to pozwalam
Jestem słaba beznadziejna
Zmęczona co zauważa syn i mąż
Zastanawiam się teraz kiedy skończy mi się siła
Lub kiedy mąż powie dość za mnie
Tak bardzo bym chciała
Znaleźć wewnętrzny spokój
Nie czuć łez na policzkach
Nie ukrywać ich
Nie płakać w poduszkę po cichu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz