Wczoraj miałam kryzys
Łzy same popłynęły
Bo staram się jak mogę pomagać
Bratu i matce ale przeginają
Wczoraj zawiozłam brata i siostry na truskawki
I to nie były małe zbiory
Jeszcze zakupy w mieście i te sprawy
A gdy już myślałam że dziś spędzę spokojny dzień
Bratu i matce się jeszcze zakupy przypomniały
No rozwalili mnie na łopatki
Wczoraj już nie pojechałam byłam zła i zmęczona
Dziś od 7 za kółkiem ogarnęłam im zakupy aptekę i różne rzeczy
Toć kurcze najmłodszy brat też ma auto i prawko czemu ciągle ja
Ciężkie to dla mnie
Czasem niewiele trzeba
Wystarczy uśmiech innego obcego kierowcy
Puszczenie w bramie mimo że on miał pierwszeństwo
Lub przytrzymanie się i puszczenie by wieki nie stało się na stopie
Dziś takie małe rzeczy a jednak sprawiły że się uśmiechnęłam
Bo warto się cieszyć z małych rzeczy
Po zbiorze każdy wypił piwko
bo im można
a ja kierowca to tylko wodę
Moje tylko zielone wiaderko
Choć zbierać też pomagałam i inne wiadra